Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Heretic

I nadeszła pora,
gdy przestał
człowiek myślący
Boga potrzebować
Jesteśmy Tym,
czym nasze sny.
Gdy rodzisz się kwiecie,
świat się krwią
pod tobą ściele.
Gdy umierasz
niebieskich łez morze
do snu cię kołysze jak może.

 

Zamykając chwilę

w bąbelkach szampana

tańczy z kieliszkiem

więc już nie sama,

spaceruje po ulicach

wybrukowanych snami,

pod rękę z mglistymi kompanami

wraca do domu

by tylko napić się kawy.

Szczęściem pijana,

miłości głodna,

szacunku niezmiennie godna.


autor: Karolina Kacaper
ostatnia modyfikacja: 2011-06-27




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (2):


2. 2011-09-23

Uważam, że podmiot, na szacunek zasłużyła. ;)


Podpis: Karolina Kacaper



1. 2011-07-16

    "szacunku godna"..., a może szacunku głodna... Na szacunek trzeba zasłużyć, nie uważasz? 

    Wiersz niezły, chyba jeden z lepszych tej autorki.


Podpis: maria



komentarze  autor