Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Lepiej żyć samotnie

 

NIE  CHCĘ  I  NIE  MUSZĘ

z serii „moje lepieje”

 

Myślę, choć nie jestem,

choć jestem, ja nie wiem,

wiem,  ale nie powiem

nawet  pod pretekstem,

 

jak  mogę, to nie chcę,

a jak  chcę,   nie muszę

poświęcać  swe życie,

a czasem i duszę

 

na  życie we dwoje

z  pierwszym lepszym gachem,

który nie wie, że nie wie

i mądrzy się czasem.

 

Lepiej  żyć  samotnie,

choć niełatwo  bywa,

niż  na scenie życia

   smutne role grywać.


autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2019-05-04




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (4):


4. 2012-05-05

  Hej, Piotrze! Wiesz, jak ja się cieszę z Twoich komentarzy? Są takie szczere, prosto z serca.

   Co do samotności, ja jej nie polecam osobom młodym, mającym życie przed sobą, chociaż i takim, od czasu do czasu,  przydaje się  chwila   refleksji i  zadumy. Wyobrażasz  sobie  tworzenie czegoś, np. pięknych treści wiersza,  w  zgiełku,  lub w towarzystwie  drugiej, bardzo  absorbującej  osoby,  narzucającej    styl życia?  A ja to właśnie miałam na  myśli.

  Partner  ambitnego twórcy  powinien dysponować dużą dozą wyrozumiałości.

 

   A w pewnym wieku musimy otaczać  się ludźmi cierpliwymi i mądrymi,  tyle że  nie muszą być z nami bez przerwy.  Jeśli zdrowie  dopisuje, mamy  wreszcie  czas  dla siebie i na  swoje pasje.   I  czasem  decydujemy się na samotność.


Podpis: Maria MR



3. 2012-05-05

może i w samotności nie trzeba grywać żadnych ról; ni wesołych, ni smutnych,ale samotność jest sama w sobie smutkiem i smutna.Czyż nie?


Podpis: piotr czerwonko



2. 2012-05-02

   No właśnie, w samotności "mądrość" zaklęta...  Chyba jesteś kobietą, skoro puenta do Ciebie trafiła... Z pewnością jesteś,  to oczywiste. Facet mógłby nie pojąć tej, jak to określiłaś, „ mądrości życiowej”… 

 

   I, przy okazji, kilka  zdań do Panów… Przepraszam za określenie „facet”  w mojej odpowiedzi na komentarz  (chyba)  pani o nicku „prostadroga”. Ja po prostu nie lubię określenia „mężczyzna”! Jest,  w moim odczuciu, niemęskie i nieładne.  Gdybym jednak napisała  „chłop”,  efekt mógłby  być  jeszcze gorszy.     Fobia? Nie chyba…  Znajomi mi  wytykają, że to niby takie lekceważące, a przecież lepiej brzmi: „fajny chłop” niż „fajna mężczyzna”... He, he, he!   No właśnie!

   Ale to nie takie  śmieszne! Musiałam wycofać, m. innymi,  wiersz pt. „Spacer na wietrze” właśnie z powodu  określenia „facet, jak facet”  w tekście…  Obraził się  na mnie nie tylko bohater utworu…

 

    Zajrzałam tu, by zabrać  kilka wierszy do klubu poetów, gdzie dostałam zaproszenie. Ale tam, zdaje się, nie można  przedstawiać utworów wcześniej  publikowanych. Nie wiedziałam o tym.

 A może to nieprawda?

 

   Mam nadzieję, że spodoba mi się ten  klub… I jego bywalcy… Kontakt bezpośredni  może być ciekawy. Chyba mi go brakowało.

 

   Dziękuję  za  wpis. Pani „ prostadroga”. Nie powiem, że podoba mi się ten nick. Wolałabym raczej imię.


Podpis: (A) Maria Mickiewicz-Gawędzka



komentarze  autor