NIE CHCĘ I NIE MUSZĘ
z serii „moje lepieje”
Myślę, choć nie jestem,
choć jestem, ja nie wiem,
wiem, ale nie powiem
nawet pod pretekstem,
jak mogę, to nie chcę,
a jak chcę, nie muszę
poświęcać swe życie,
a czasem i duszę
na życie we dwoje
z pierwszym lepszym gachem,
który nie wie, że nie wie
i mądrzy się czasem.
Lepiej żyć samotnie,
choć niełatwo bywa,
niż na scenie życia
smutne role grywać.
autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2019-05-04
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (4):
Hej, Piotrze! Wiesz, jak ja się cieszę z Twoich komentarzy? Są takie szczere, prosto z serca.
Co do samotności, ja jej nie polecam osobom młodym, mającym życie przed sobą, chociaż i takim, od czasu do czasu, przydaje się chwila refleksji i zadumy. Wyobrażasz sobie tworzenie czegoś, np. pięknych treści wiersza, w zgiełku, lub w towarzystwie drugiej, bardzo absorbującej osoby, narzucającej styl życia? A ja to właśnie miałam na myśli.
Partner ambitnego twórcy powinien dysponować dużą dozą wyrozumiałości.
A w pewnym wieku musimy otaczać się ludźmi cierpliwymi i mądrymi, tyle że nie muszą być z nami bez przerwy. Jeśli zdrowie dopisuje, mamy wreszcie czas dla siebie i na swoje pasje. I czasem decydujemy się na samotność.
może i w samotności nie trzeba grywać żadnych ról; ni wesołych, ni smutnych,ale samotność jest sama w sobie smutkiem i smutna.Czyż nie?
No właśnie, w samotności "mądrość" zaklęta... Chyba jesteś kobietą, skoro puenta do Ciebie trafiła... Z pewnością jesteś, to oczywiste. Facet mógłby nie pojąć tej, jak to określiłaś, „ mądrości życiowej”…
I, przy okazji, kilka zdań do Panów… Przepraszam za określenie „facet” w mojej odpowiedzi na komentarz (chyba) pani o nicku „prostadroga”. Ja po prostu nie lubię określenia „mężczyzna”! Jest, w moim odczuciu, niemęskie i nieładne. Gdybym jednak napisała „chłop”, efekt mógłby być jeszcze gorszy. Fobia? Nie chyba… Znajomi mi wytykają, że to niby takie lekceważące, a przecież lepiej brzmi: „fajny chłop” niż „fajna mężczyzna”... He, he, he! No właśnie!
Ale to nie takie śmieszne! Musiałam wycofać, m. innymi, wiersz pt. „Spacer na wietrze” właśnie z powodu określenia „facet, jak facet” w tekście… Obraził się na mnie nie tylko bohater utworu…
Zajrzałam tu, by zabrać kilka wierszy do klubu poetów, gdzie dostałam zaproszenie. Ale tam, zdaje się, nie można przedstawiać utworów wcześniej publikowanych. Nie wiedziałam o tym.
A może to nieprawda?
Mam nadzieję, że spodoba mi się ten klub… I jego bywalcy… Kontakt bezpośredni może być ciekawy. Chyba mi go brakowało.
Dziękuję za wpis. Pani „ prostadroga”. Nie powiem, że podoba mi się ten nick. Wolałabym raczej imię.