Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Kain i Marks

harowałem tak samo

tak samo się starałem

a jednak moje życie

nie zostało wyróżnione

nikt mi nie powiedział

musi starczyć brukiew

zamiast golonki

nie wystarczy zabić

by zająć miejsce

moje  znamię

zawsze ktoś dostanie

a kto mnie zniszczy

przeklęty będzie

i pokolenia jego


autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2013-04-16




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (5):


5. 2017-06-03

Dokładnie tak :) podałaś idealny przykład.. Znając mentalność niektórych ludzi obawiam się jednak, że pewnie by się nie dogadali ech ;) Zgadzam się z tym, że filozofia powinna być dialogiem, wolnością słowa, poszukiwaniem odpowiedzi na otaczający nas świat..

System poglądów grupy ludzi pewnie nigdy nie będzie idealny.. Zawsze będą różnice w tworzeniu idei i ich odbiorze. Przykładowo gdyby tak dwie osoby chciały założyć ideologię.. np. dwóch zakonników średniowiecznych: św. Bonawentura i Roger Bacon.. wybrali taką samą drogę: zakon, modlitwa, służba Bogu.. Powinni myśleć podobnie.. Było inaczej.. Około roku 1260 doszło między nimi do rozbieżności zdań na temat astrologii i alchemii.. R. Bacon namawiał do działania, św. Bonawentura – przeciwnie.. (Przypomniała mi się książka i film „Imię róży”, zakon, tajemnica, kodeksy.. ;) Oczywiście są duże ideologie ale zawsze coś zgrzyta.. Bracia Kain i Abel może powinni złożyć taką samą ofiarę..

 

Popieram „małą pozytywną anarchię...” :)

Bardzo dziękuję za wspaniałą rozmowę :) Serdecznie pozdrawiam :)


Podpis: (A) Marcin Kwilosz



4. 2017-06-03

Tak, moim zdaniem też historia potoczyłaby się podobnie. Czasami z pozoru bardzo różne rzeczy mogą dawać te same efekty. Co to tego, że najlepiej sprawdziły się filozof to być może tak, ale trzeba odróżnić filozofię od ideologii. Filozofia to wolność myśli, pewna anarchia, ale rozumiana nie jako niszczenie, ale dialog wszystkich ze wszystkimi, bez wykluczenia. Ideologia narzuca zasady, chce zbudować system, który już zawsze będzie działał i w ten sposób, nawet jak ma słuszne cele, zwykle doprowadza do totalitaryzmu. Filozofia, moim zdaniem, polega na rozmowie z każdym i wypracowania wspólnego stanowiska, doraźnie, w każdej sprawie, która się pojawia. Jest dialogiem, koniecznie dialogiem. Dobrze funkcjonują tylko zasady do których, ktoś został przekonany, ale uważa, że miał swój udział w ich tworzeniu. Oczywiście to o wiele trudniejsze niż rozwiązanie odgórne, próba wprowadzania jakiegoś systemu. Dlatego cieszę się, że przywołałeś Arystotelesa. Platon np. moim zdaniem był ideologiem, chyba pierwszym, a nie filozofem. Wiadomo, co chciał z poetami, jego Państwo musiało działać idealnie, jak w systemie totalitarnym. Pomijając to, czy istnieją jakieś niezmienne prawa, jedynie słuszne, (może słuszne i są, nie zaprzeczam, ale nie o to chodzi), każda filozofia, która głosi ich istnienie, jest narzucająca. Jedynie słuszna jest filozofia wiecznie wątpiąca we wszystko, uprawiająca wolność myślenia, dopuszczająca błędy, rozmowę z głupszym nawet dużo od siebie, próbę przekonania i otwartość. Oczywiście od wieków jest z tym pewien problem. Najlepiej np. by ludzie w jakiejś społeczności zebrali się i wspólnie ustalili potrzebę zbudowania wałów przeciwpowodziowych, by każdy był przekonany z osobna do tego wysiłku. Gdy jednak ludzie się nie dogadali ze sobą i wałów nie ma, a powódź idzie, lepiej po platońsku, by był system, który w tym momencie zmusi ich do układania worków z piaskiem, bo na gadanie już nie ma czasu. Dyktatorzy dochodzą do władzy w sytuacjach kryzysowych. To oczywiste. Chyba że wcześniej, przed kryzysem, ludzie mają nawyk dogadywania się. Oczywiście nie mam pojęcia jak osiągnąć coś takiego, ale fajnie się zastanawiać nad tym i uprawiać taką „małą”, pozytywną anarchię we własnym życiu – rozmawiając. Dziękuję za komentarze. Cudowna dyskusja.


Podpis: (A) Maja Hypki-Grabowska



3. 2017-06-02

Dziękuję za odpowiedz :) Marks uważał, że zadaniem wiary jest podtrzymywanie status quo.. Kain jest jakby wiarą, jej częścią, uczestniczy w niej, w jej początkowej historii.. Możemy zadawać pytania i stawiać hipotezy, co by było gdyby ich role się odwróciły? Jak Marks zachowałby się w sytuacji Kaina? Jakie poglądy głosiłby Kain w XIX wieku? :) Myślę, że historia potoczyłaby się podobnie ;)

Arystoteles w „Zachęcie do filozofii”, stwierdza m.in., że tylko filozof jest w stanie podejmować właściwe działania :) Może to jest ten „złoty środek”? ;) Filozof działający nie tylko słowem ale i czynem? ;) 


Podpis: (A) Marcin Kwilosz



komentarze  autor