pamiętam!
jednorazówkę spławik z kory
haczyk złoty
bez ozdobników
orzechowy szach
żyłka z metra
wentyl z procy
nie zanęcałem
zalecałem się
robaczkiem
nabierały się
autor: Wiesław Leszczyński
ostatnia modyfikacja: 2013-05-13
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (3):
To bardzo ciekawe, co piszesz, o tych grach, przynętach, zanęcaniu i naiwności.
Minęły lata, czy ta naiwność, w dobrym znaczeniu słowa, którą bardziej rozumiem jako ufność i otwartość, przeminęła? Zgadzam się, zabawne i lekkie!
Piszę się wiersze kochające i dramatyzujące, o przemijaniu, samotności, a także o dojrzałości etc. Zdarzały i zdarzają się w życiu szczególnie w młodości chwile, które piszą najbardziej oryginalną i zabawną przemijalność, w prostocie egzystencji nakarmionej obfitością obcowania z naturą, i pięknym przeżywaniem w duszy. Relaks, błogość tamtych chwil, dni, lat czasami zdawały się nabierać nas na „pusty złoty haczyk”, taka młodzieńcza naiwność. Dzisiaj zdaję się również, że wiek nie chroni od tej naiwności.
Zabawny i dobrze napisany:)