A gdy tak patrzę
na tę
f o t o g r a f i ę
to w Niej widzę
namiętności m o r z a
po jednej stronie księżyca
oświetlona niełatwa d r o g a ż y c i a
słońce po drugiej nie zachodzi
światłem złotym lśniące włosy układają długie fale
plaża otulona powiewem promiennym
patrzy z w e s t c h n i e n i e m
(chociaż w tle pamięć koszmarna)
Ciebie nie ma wśród mew
a jednak czuję nie zatopione
ślady pozostawionej m i ł o ś c i
na zawsze…
Jestem w Tobie (…) będę
tropicielem myśli cierpiących
na gorącej i mroźnej plaży
moje stopy obok Twoich
wciąż unoszę – bose
choć Cię nie ma
idziesz z moją złudną n a d z i e ją
teraz przypomniałem sobie
Masz zielone oczy
autor: Wiesław Leszczyński
ostatnia modyfikacja: 2013-10-18
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (3):
Zielone oczy znajdziesz wszędzie. Tylko szukać nie przestawaj.
To odniesienie nie do wiersza, a do Twojego komentarza. Warto głęboko patrzeć w OCZY, one mówią więcej niż USTA.
Czytam ten wiersz po latach, bo chyba wtedy zacząłem dopiero pisać. I widzę, że powinien zostać poddany modyfikacji. Ale znowu, gdy czytam go, chce mi się zostawić w tej pierwotnej wersji. A puenta tak, chociaż już upłynęło tyle lat, a ja w nie głębiej nie zajrzałem...A za nimi się już z pewnością sporo wydarzyło na dobre.
Puenta jest mocną stroną tego wiersza.