Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

zmartwychwstanie

Kołysze mnie sen

bujam w obłokach

a ciało spoczywa

w spokojnym oddechu

leży w bezruchu pod dachem

nieboskłonu bez gwiazd

to wiek(o) bez (dziur) czasu

za ciasno na zmysłowe pragnienia

deszcz pada nie na mnie

to raczej pustynna suchość

w gardle dzwoni kacem

rajska leje się woda blisko czoła

ciurkiem język wyciągam nie sięgam

pragnę pragnienie coraz mocniejsze 

tylko wilgoci do krtani

prawie chwytam kroplę jestem  

nie osiągam

zdaje się że ciała nie mam

wszak oczami jest dusza

tylko ten suchy piasek dusi

bez wody dekla i dołu

w końcu budzi 

zmartwychwstanie


autor: Wiesław Leszczyński
ostatnia modyfikacja: 2013-10-18




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (1):


1. 2017-10-15

„Prawie chwytam kroplę” - piękna, naznaczona onirycznym koszmarem fraza. Cały wiersz zresztą oddaje jakiś stan głodu i niezaspokojenia. 


Podpis: Ewa



komentarze  autor