Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Ballada o Służbie Zdrowia

      Cudem uzdrowiona

2013 

Historia prawdziwa!!!

 

Stałam dzisiaj na  mrozie w   takim wieeeelkim  tłumie

starych,  młodych i średnich,  pośród  setek ludzi

kichających, ( pier….)  kaszlących…  Ciągle nie  rozumiem

dlaczego  mi  kazali czekać tyle godzin

 

pod murem  przychodni…  Śnieg z deszczem  zalewał,

a ja z palcem cierpiącym, choć  ogólnie(m)  zdrowa,

                środkowym prawej ręki,  co mi wciąż doskwierał,

 po  męczącym spektaklu…   wielce  zniesmaczona!

 

Musiałam wstać nocą,    o drugiej trzydzieści,

aby się  opłukać pod  bieżącym kranem

nie za długo,    bo trzeba  w czasie się  pomieścić,

zająć miejsce pod  drzwiami    przychodni  nad ranem.

 

Chcąc  się ogrzać w środku,   trzeba  miejsce zająć

tam wedle statusu,  pośród   ludzi chorych,

w  tłumie  wciąż rosnącym za mną  i  przede mną

w kolejce  sterowanej  przez   panów  stójkowych…

 

Mijają  godziny pod    ośrodka  twierdzą,

ludziom czasem  żale, to  nerwy puszczają,

tacy bardziej  rozmowni   o chorobach  ględzą,

co  sprytniejsi leżanki, stołki   rozkładają,

 

reszta staje w szeregu  zwartym,  z miną  srogą,

ich twarze cierpiące, a wzrok w ziemię wbity,

i  zrozumieć, co grane wciąż jeszcze nie mogą,

czemu  pacjent w tym kraju, niczym pies jest bity

 

przez ten system  zdrowia,  chory   już sam w sobie,

gdzie cierpienie człowieka jest dla władzy zmorą,

schorowani ludziska   zamiast   legnąć  w  grobie,

z nadszarpniętych budżetów   jeszcze  renty  doją.

 

Przed  okienkiem, już w środku,  niczym pod kościołem,

modlą się  o pomoc w tych  swoich    cierpieniach,

oczekując   cudu  z    pochylonym czołem,

a terminy długie i  współczucia nie ma.

 

Czuję, że już po mnie, że  zawczasu umrę,

mimo że wpuścili  stresu nie ubywa,

gdy ta pani  za szybą   gotuje  mi traumę,

ze stoickim spokojem  bardzo ważną zgrywa.

 

Pacjentowi starszemu, co siusiać nie może

wyznacza wizytę  za  cztery  miesiące!

Chorego na serce, po  paru zawałach,

ktoś przyjmie   od  ręki….  Ale za  pieniądze!

 

 Pewna kobiecina z wózka nagle wstała,

kroków parę zrobiła i padła  przy ławce,

wyciągnęła  dłonie,  bo widzenie miała,

                            że  ją  Pan Bóg   uwolni  od  cierpień,

na zawsze…

 

Służba zdrowia chora, więc  lepiej  prywatnie

wszyscy  ludzie by poszli się leczyć  i  basta,

kraj by się rozwijał, żyło się dostatniej

ministrowi  Zdrowia,  władzy,   komuś  z  miasta…

 

Na nagrody  dla „swoich” ludzi by  starczało,

i nie  marne  jakieś  trzy, cztery tysiące,

mogli by rozdawać wtedy już w milionach!!!

Gdyby  ludzie  zechcieli się   leczyć  za forsę…

 

Dla mnie nie ma numerka!   - Do chirurga może …  -

 mówi ktoś w okienku  i  na  czerwiec wpisze…

-  A ja się nie zgadzam!  -  Z kolejki wychodzę,

bo mi  w  skroniach dudni   i   w panice  dyszę

 

z nerwów  przecież,   bo   serce  i resztę   są zdrowe.

Przyszłam z  palcem  cierpiącym, wsparcia nie znajduję,

bo  leczyć  onego  zwyczajnie nie mogę!..

W desperacji  środkowym   palcem   wymachuję,

gdy nagle…

 postrzegam  swój  paluszek sprawny…

- Nic tu po mnie! –  jęknąwszy uciekam  czym prędzej.

- Jeszcze mi go utną   w systemie niezdarnym,

aby nie odstawał  i nie  drażnił więcej!

 

A po drodze targały mną myśli  niesforne,

Skargę wnosić, czy może dziękować   losowi?

Akceptować ten system  i  chwalić  reformę (?),

przy okazji się kłaniać  panu ministrowi?

 

Wracałam do domu  z palcem  uleczonym,

Cud się zdarzył bezsprzecznie,   nie trzeba doktora!

Uzdrowiona systemem  zdrowia na wskroś  chorym

o  beatyfikację  rządzących  wystąpić   już  pora !!!

 

 

 

 

 


autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2018-06-03




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (2):


2. 2015-03-14

A, witaj Panie Zbyszku! Nareszcie się pokazujesz. Bo już się niepokoiłam, co też  Pana tak łlugo nie ma. Zresztą nie ja jedna. Też pozdrawiam.


Podpis: (A) Maria Mickiewicz-Gawędzka



1. 2015-03-14

Brawo Mario!Taka służba zdrowia,jakie polskie rządy!!!Pozdrawiam.


Podpis: Z.Sz.



komentarze  autor