Co tydzień dostawał nowy kod dostępu oraz kilka dokumentów do podpisania, potwierdzających, że zapoznał się z tym lub z tamtym. Wszystko zapisywał i chronił pod kluczem, bo utrata tych danych groziła ciężkimi karami finansowymi ze strony urzędników NFZ.
Kiedyś zapomniał jednego kodu. Ot, pech, miał już w pamięci osiem innych, więc ten wyleciał mu z głowy i teraz wcale nie mógł podjąć pracy. Posiadał dyplom, wiedzę i doświadczenie, ale nie posiadał kodu dostępu z NFZ. Wszedł mimo to do gabinetu z nadzieją, że sobie przypomni. Drżącymi rękami włączył komputer, jego chlebodawcę, bez którego leczenie ludzi w ogóle nie mogło się odbywać. Wpisał kod dostępu. Odmowa! Ręce roztrzęsły mu się jeszcze bardziej. Może pomylił litery? Może to była duża litera, a nie mała? Wpisał znów. Odmowa po raz drugi! Pacjenci czekali na korytarzu. On posmutniał. Wreszcie wziął torbę i wyszedł z przychodni. Widać nie był godny, by w tym dniu dostąpić możliwości leczenia ludzi. NFZ to dobrze zaplanował. W kasie instytucji pozostanie sporo pieniędzy, które dziś lekarz planował wydać na badania swoich pacjentów. Będzie na premie dla tych, którzy obmyślili ten system.
Polska służba zdrowia jest jedną z najgorszych w Europie, pomimo, że polscy lekarze są jednymi z najlepszych w Europie. W rankingu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia (EHCI) w 2014 roku na 36 przebadanych krajów Polska zajęła 31 miejsce, wyprzedziły ją nawet Albania i Bułgaria.
Link : http://swiat.newsweek.pl/ranking-sluzby-zdrowia-polska-wypadla-gorzej-niz-albania-newsweek-pl,artykuly,356417,1.html
autor: Andrzej Chodacki
ostatnia modyfikacja: 2015-02-28
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Hmmm, miałam nie komentować, bo nie lubię być jednostronna, a człowiek może zrobić się jednostronny pod wpływem własnych przeżyć. Ostatnio jednak znów się przekonałam, że system jest zły, to pewne, ale lekarze też mają w głębokim poważaniu pacjenta i w życiu spotkałam się może z dwoma w porządku. No ale, chodzi chyba w cytacie, że mamy najlepszych, a nie, ze mamy dużo dobrych. Może w tym systemie nie można być człowiekiem, trzeba znieczulić się na krzywdę pacjenta, bo inaczej by się zwariowało. Tak jak w szpitalu polowym na wojnie, wiadomo, nie ma znieczulenia, dobrej dezynfekcji, bo nie ma środków, już następnych przywożą, więc amputujmy, by ratować życie, nie ma czasu na subtelne leczenie. Trzeba się też pogodzić, że iluś tam w ogóle nie trafi do takiego szpitala, ileś tam umrze przez błędy. No, ale inaczej nie można i lekarz albo pracował tak, albo odpadał. Co do kodów i błędów w systemie, uważam to za jedno z największych zagrożeń dla ludzkości, nie tylko w Polsce. Literacko to oceniając, zdecydowanie za krótkie. Moim zdaniem to pomysł na coś dłuższego w stylu Kafki, zagubienie w systemie NFZ, tylko trochę mniej uniwersalnie niż u Kafki, a bardziej konkretnie. Oczywiście nie wiem, czy ktoś by dłuższy tekst na internecie przeczytał, ale pomysł ciekawy.