Zwykła się myśleć o młodzieży XXI wieku w jak najgorszych kategoriach, a że to ćpuny, chuligani, niewychowana dzieciarnia, rozwydrzone bachory, potomkowie pokemonów… tak, tak. Takie epitety słyszy się coraz częściej. Niektórzy z razu będą się oburzać, że jak to, że „my” tak nie myślimy, nie mówimy… etc. Ale prawda jest brutalna. A i owszem myślimy, mało tego – mówmy i dajemy temu wyraz poprzez swoje myśli i zachowanie chociażby w komunikacji miejskiej, kiedy to zmęczony po całodniowej sesji student usiądzie na krańcu siedzenia, bo nie jest w stanie „trafić” na całe… Już to z prawa, a i z lewa rozbrzmiewają głosy: jaki nie wychowany, ordynarny etc. Lepiej nie kontynuować wymieniania epitetów, bo źle to świadczy o zasobności językowej co poniektórych starszych osób. A ten biedny student chciał tylko przycupnąć „jednym półdupkiem” by odsapnąć, nic więcej. Taka bywa brutalna rzeczywistość, ale… przecież ci ćpuny, chuligani, niewychowana dzieciarnia, rozwydrzone bachory to przecież nasza polska młodzież, która de facto nie jest taka zła, jak zwykło się o niej myśleć. Przeciwnie to są nasze dzieci, wnuki, uczniowie, olimpijczycy, artyści, znakomici uczeni… w tym przypadku mogłabym wymieniać bez liku.
Są to młodzi ludzie, którzy mają swoje marzenia, cele, idee, plany i wartości, bardzo często zbieżne z naszymi – ludzi starszych. Tak samo, jak my niegdyś, dążą do wolności (my – kraju, oni – swoistego „bycia”). Ich myśli wcale nie różnią się od naszych, tylko, że oni bardziej są nakierunkowani na działanie, my kiedyś mieliśmy ograniczone na tym polu możliwości, czy to przez system, czy też przez ograniczenia nakładane na nas z góry (rodzinę, społeczeństwo, państwo).
Warto dodać, że człowiek jest taki, jakim chcemy by był w naszych oczach, zatem jeśli nawet w chuliganie dojrzymy ziarnko dobra, to ono zakiełkuje i kto wie, może w przyszłości, ów „wynaturzeniec” pomoże nam w potrzebie. Ludzie się zmieniają w „obie” strony, dlatego warto dać komuś szansę na zmianę na lepsze.
Dojrzyjmy w nich dobro, a oni tym samym się nam odwdzięczą. Dajmy im szansę stanie się lepszymi, zauważmy w nich to, co kiedyś w nas zauważono. Każdy zasługuje na drugą szansę. Warto przy tym pamiętać, że to nasze myśli kreują rzeczywistość, a myśl ma siłę sprawdzą, zatem myśląc o innych w dobrych kategoriach, to i oni to docenią i zaczną się lepiej zachowywać. Nie twierdzę, że wszyscy, ale jeśli spośród 10 osób – 3 się zmienią, to czyż nie warto!?
To jest moje zdanie i zdaję sobie z tego sprawę, że wiele osób będzie negować moje słowa, bo przecież oni tacy nie są, tolerancja i wychowanie to ich drugie imię, niemniej powiedzmy sobie szczerze, czy aby na pewno te osoby są szczere wobec samych siebie? Cóż takie jest życie. Ja w innych staram się widzieć dobro – a nie każdy to potrafi, bowiem to szuka trudna i niejednokrotnie niepojęta dla wielu ludzi. Poza tym człowiek z natury rodzi się dobry. Dopiero życie, sytuacja, ludzie, środowisko etc. sprawiają że staje się takim jaki jest. Toteż dajmy naszej młodzieży powód do stania się lepszymi, bo do niej należy przyszłość.
Kasia Dominik
autor: Katarzyna Dominik
ostatnia modyfikacja: 2017-10-17
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):