Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

*** (nie obieraj)

nie obieraj na papieża
telefonu w ciemnej piusce

nie obieraj prezydentem
mdłych kartofli z reklamówki

nie obieraj za swą drogę
jaj na twardo spod dyskontu

ale obierz na swój koniec
głuchy pocisk już bez lontu


autor: Bartosz Czarnotta
ostatnia modyfikacja: 2018-03-12




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (5):


5. 2018-03-13

Jeszcze np. posłów, ziemniaki, cebulę i kurs właściwy lub nie :) Jednak końcówka jakoś nie jest tak bardzo optymistyczna. Chyba :) Stąd reszta skojarzeń. :)


Podpis: (A) Maja Hypki-Grabowska



4. 2018-03-13

W moim zamierzeniu wiersz miał być raczej igraszką, może eksperymentem z różnymi aspektami obierania. Obieramy i jajko, i papieża, prawda? ;)


Podpis: (A) Bartosz Czarnotta



3. 2018-03-13

Największym grzechem poezji jest nuda i przewidywalność, a twoim utworom nie można tego zarzucić. Mnie poruszyło. Jednak przyznaję. Może dlatego, że skojarzyło mi się z własnymi utworami. Przy czym ostatnie wersy z innym, a początek z innym wierszem. Asocjacje chodzą dziwnymi drogami ;) Jeśli chodzi o początek to reklamówka i obieranie jakoś skojarzyło mi się oczywiście z obieraniem ziemniaków i innych warzyw, ale też z wierszem usłyszanym na spotkaniu z Ernestem Bryllem. A taki to był wiersz:

 

Narodziny – mój panie
To jest ubieranie
W umieranie

Zapinanie
Rozpinanie
Cerowanie
Pranie
Prasowanie
Łatanie
Szukanie

A śmierć – proszę pana
To jest rozbieranie
Z umierania

 

Bardzo mi się ten wiersz podobał i napisałam własny:

 

nie obieraj

tylko rozbierz

bierz raj

 

W porównaniu z pierwowzorem wydał mi się zbyt dziwny i nie zamieściłam na stronie. Pod wpływem twego wiersza zamieszczam teraz w komentarzu :) Teraz już bym pewnie napisała taki:

 

rozbieranie cebuli

 

nie obieraj cebuli

szkoda łez

:) :) :) :) :) Pozdrawiam :)


Podpis: (A) Maja Hypki-Grabowska



komentarze  autor