Autoportret
Od ponad trzydziestu lat,
błądzę wzrokiem
za falami rozbijających się o brzeg,
z nadzieją na odnalezienie siebie.
Przeraźliwy krzyk natury
przywołuje moje imię,
ale na próżno,
nic nie słyszę,
tylko ciszę utkaną z morskiej piany.
Delikatnie stąpam po plaży,
by nie ugrząźć w piaskach przeszłości,
Zefir podąża tuż za mną,
zacierając ślady
mojego nieistnienia.
Nieśmiało patrzę prawdzie w oczy,
zmrużone by nic nie przeoczyć.
Ktoś mnie woła?
Znowu mam przesłuchy,
przecież nie ma mnie,
nigdy nie żyłam.
Spaceruję w głąb duszy,
targanej powiewem niepewności,
w niej nadzieja na miłość,
jutro znowu oczy otworzę.
Pokorna jak baranek,
maluję w sercu rajski ogród,
gdzie każdy listek drżący na wietrze,
jest dzieckiem poezji.
Kasia Dominik
autor: Katarzyna Dominik
ostatnia modyfikacja: 2018-10-01
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
Dziękuję za wiersz.
Cudowny wiersz :)