Ból sączy się z duszy ranionej
Krwawym strumieniem wypływa
Mrok przed oczami gesty
Plaster brutalnie on zrywa.
Pustkę czuć dookoła
Nicość ogarnia wszechświaty
Droga ciemna i kreta
Zgięta w pół jak garbaty.
Idę choć krok każdy boli
Ziemia spod stop ucieka
Nie ma już drogi dla mnie
Ta droga to rwąca rzeka
Życiem jestem zmęczona
Niepewność odbiera chęci
Zasnąć dobrze na zawsze
Pozostać w jego pamięci
autor: Aleksandra Dresler
ostatnia modyfikacja: 2018-11-29
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):