Curriculum vitae
Do trzydziestki
żyłam w cieniu,
w czterech ścianach miałam azyl.
Na podłodze zalegała sterta notesów
zapisanych myślami sprzed lat,
wciąż kłębiących się w głowie.
Za dnia spisywałam prozę życia,
nocami śniłam o wolności.
Z lotu ptaka podziwiałam świat,
uśmiechem witałam nowy dzień,
ogrzewałam twarz promieniami słońca
i po prostu oddychałam.
Być bliżej nieba,
taki miałam plan,
na ramieniu czuć dłoń Boga,
a w sercu ukojenie bólu.
Chciałam tylko pisać,
udowodnić sobie,
że chcieć to móc,
przeszkody to iluzja.
Natchnienie to strawa
popijana łzą tęsknoty
za Frattamaggiore…
tam szczęście spaceruje ulicami.
Byłam samotna,
choć nie sama,
tabun przyjaciół mnie strzegł,
śmiali się ze mną i płakali,
za rękę prowadzili,
jak niewidomego we mgle.
Z jednego kubka kakao piliśmy,
choć różniliśmy się jak noc i dzień.
Oni poukładani, zdystansowani,
a ja… buntowniczka nieokiełznana.
Tyle różnic, ale jeden cel…
żyć bez ograniczeń.
Po trzydziestce
wszystko się zmieniło,
choć serce wciąż biło podobnie,
inna była już twarz.
Zmęczone spojrzenie,
szybszy oddech,
pomarszczone czoło,
puls rozrywał cienkie żyły.
Ale pragnienie pozostało tożsame,
wycisnąć ile się da,
by nie żałować nieprzeżytych lat.
I pisać, pisać,
stek bzdur też ma sens,
gdy serce przepełniają marzenia.
Iść pod wiatr, nigdy z nim,
słońce za plecami mieć.
Cieszyć się z własnej głupoty,
bo to klucz do szczęścia.
Nie skrywać oblicza pod maską,
kiedyś i ona spadnie, a wtedy,
zapłacze wszechświat, że
zrodził aktora jednej roli.
Pewnego dnia, jak feniks
odrodzę się z popiołów.
Barwne skrzydła rozłożę
i poszybuję ku niebu,
w nieograniczoną przestrzeń.
Pokonam lęk, otrę łzy,
zrzucę piętno demona przeszłości,
wygram, choć zaliczyłam bruk.
Oto spełniam marzenie,
największe z możliwych,
świat spija z moich ust,
słowa zaklęte w poezję.
Nie mówię już nic,
tylko piszę aby żyć.
Kasia Dominik
autor: Katarzyna Dominik
ostatnia modyfikacja: 2018-12-07
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
Dziękuję Marcinie :)
Po trzydziestce wiele się zmienia, a czas jakby przyspiesza :) Czas-em żartuję, że pewnie oszukują nas tam, w górze ;) Natomiast przyjaźń, to wspaniały dar :) Pozdrawiam :)