Rezonans
Kosztując magii życia
zniknę bez ścieżki dźwiękowej
musica mundana*,
rozpadnę się na milion kawałków,
jak kryształ zrzucony z szafki.
Kiedyś odejdę nagle,
cicho, wyrwana z nurtu dnia,
podążając ścieżką usłaną piórami
ze skrzydeł Anioła.
Pod powiekami ukryję
pomięte słowa wyrwane z kontekstu,
zamiotę je do szuflady wspomnień.
Poceruję zadane rany,
zabiorę swoje zabawki
i opuszczę piaskownicę.
Uwolnię uśmiech od pokładów ironii,
przestanę byś atrapą zachwytu,
w kokonie myśli stanę się
kolejnym niewyjaśniony casusem.
I choć romantyczna powłoka pęknie,
a spod spodu wyłoni się
szara monotonia rzeczywistości,
choć nie wiem jak długo tu zostanę,
to jednak będę żyć na piątym biegu.
Porzucę stabilną przystań,
wyruszę ku nieznanemu.
Iskrę życia powoli rozpalę,
ale gdy już zapłonie,
nie sposób będzie ją ugasić.
Bo niespokojny duch
nieustannie pcha mnie
ku nowym wyzwaniom,
pozbawionych wieloznaczność
jakichkolwiek oczekiwań.
Czy jeszcze jestem,
a może już mnie nie ma?
Kasia Dominik
autor: Katarzyna Dominik
ostatnia modyfikacja: 2019-06-02
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
Dziękuję za wiersz. I obecność, choć wirtualną :)
Odpowiem wierszem, który napisałem kilka dni temu:
***
Jesteśmy częścią
muzyki wszechświata
Przyszłe pokolenia
będą rozpatrywały
nasze dźwięki
Jesteś Kasiu i będziesz zawsze, tak jak Twoja Poezja. Pozdrawiam serdecznie :)