Zasadziłem drzewo na swą trumnę
Dąb wyrósł wielki i mocny
I korzeniami oplótł skały
W lesie ciemnym rósł gubiąc liście co rok
Dla ptaków był domem
Więźniem był dla chmur
Hartowały go mrozy
Smagały wiatry
I słońce paliło ucząc pokory
Milczące stało drzewo
Czekając na dzień sądu
Przestraszone ostrzem siekiery
I kiedy przyszła godzina moja
Uschło drzewo wielkie i mocne
Pokory nauczone na pamięć
Ktoś ściął drzewo i ogień rozpalił
By ogrzać się w noc długą i mroźną
Ciemność rozproszył mróz odpędził
I w dym zmienił się dąb wielki i mocny
W dym więc coraz go już mniej
Coraz mniej...
autor: Rafał Julian Kordeusz
ostatnia modyfikacja: 2019-12-07
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):