Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

NA ŁYSEJ GÓRZE

Obok ruczaju gdzie dąb jest stary

a krąg kamienny szkli się w słońca blasku

złe czarownice odprawiają czary

we mgle spowite jak w czarcim potrzasku

 

Szemrają zaklęcia szepczą coś po cichu

gdy na nich patrzę, strach wielki mnie bierze

jedna wzniosła ręce, mówi coś o lichu

a ja cichutko odmawiam pacierze

 

Na Łysej Górze gdy w sabat upiorny

me myśli błądzą jak ognik na bagnie

ktoś do nich podchodzi, jakiś pan wytworny

kto to taki idzie, nikt tego nie zgadnie

 

Strach mnie ogarnia i myśli me miota

z góry tej już schodzę pomału się toczę

już nigdy nie weźmie mnie na to ochota

bym w tygodnia dniu siódmym weszła na to zbocze

 

Aż nagle do góry buchnęły jak pieca

iskry ognia złego jak drzazgi z czeluści

stara wiedźma klątwą ognień tam roznieca

a gdy kogoś złapie, nigdy go nie puści

 

O góro przeklęta, miejsce to przedziwne

Biblia cię wspomina w testamencie starym

świecisz się z daleka jak lampki oliwne

boję się bo tutaj, wszędzie czuję czary.....

 


autor: Ewa Michałowska-Walkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2021-02-04




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor