wiersz inspirowany filmem "Ran" Kurosawy czyli jego wersją "Króla Leara" Szekspira
Hidetora czy Lear
różaniec czy mala
Jezus czy Budda
tak samo spokój przynosi
zagubiona kapliczka w lecie
skąd przychodzi ta cisza
do tych co znają jej imię
i do tych którzy twierdzą że nie ma imienia
i do tych co myślą
że nie ma nic co ich wtedy wypełnia
a jednak prawda wynagradza
wypełnia ciało jak woda strumień
nie ma nagrody za to
ani sprawiedliwości
w szumie wiatru między liśćmi
ani kary więc nie ma też odpuszczenia
gdy bicie serca jest jedynym co zostaje
jak wierny błazen poza dworem
dobro dla dobra sztuka dla sztuki
istnieje jak radość
dla samego siebie
dostępna dla każdego kto nie wzgardzi
zatrzymaniem teraz
nawet światło się spóźni
na tę obecną chwilę padając
myśl jest szybsza i może zawisnąć równo
z jednanym jedynym prawdziwym rytmem
pulsu
Wiersz powstał na warsztatach poetyckich w grubie "Abbataia" Marcina Kwilosza na Facebooku.
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2022-10-05
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):