Ktoś tu zakochany?
Jak pięknie to brzmi…
Ale ów szczęśliwiec
nie jest znany mi.
Chciałabym dziś spojrzeć
w te oczy błyszczące,
zapatrzone w niebo,
świata nie widzące
i przypomnieć sobie
z dawnych lat wzruszenia,
ale wiek już nie ten
i obiektu nie ma.
Czyżby uczucia czyjeś
odżyły?
Mój Boże…
Nie próbujcie przeszkadzać,
nic już nie pomoże
to jest sprawa serca,
poniekąd też ducha,
a serce zakochane
rozkazów nie słucha,
I niech ich ludzkość
za to nie osądzi,
że on kocha ją, ona jego
nawet, jeśli ...
błądzi…
No cóż… i ja się do nich
z radami nie wcinam,
nie znam zakochanych,
więc po prostu spływam.
A szczęśliwej parze
niech się dobrze dzieje.
Ich miłość prawdziwa,
mam taką nadzieję…
autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2010-02-14
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):