Nie ujarzmisz wichru w polu,
nie zatrzymasz myśli lotnej,
nie dogonisz pięknej chwili,
i miłości tej zalotnej,
która była i odeszła
choć trzymana siłą całą…
Nie ujarzmisz jej,
bo nie masz,
ona tylko mgiełką małą,
co pojawia się jak zjawa,
i jak zjawa odejść musi,
chociaż smutkiem nas napawa,
do powrotu jej nie zmusisz
i nie schowasz do kuferka
razem z tęczą wspomnień słodkich
nikt nie zamknie w nim wicherka,
nie uwięzi myśli wiotkich,
one żyją życiem własnym…
Czasem jeszcze się pojawi
we śnie może, na tym kwita,
jeszcze z nami się zabawi,
aby odejść, kiedy świta
Teraz zaśnij, nie rozpaczaj
za tym, który cię porzucił
Gwiezdną drogą miłość wraca…
Nie wróciła…
Miała wrócić…
autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2012-08-04
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):