Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Pamięci Zygmunta Paradowskiego

Słyszałeś

           Jak dzisiaj ojciec ze śmiechu pękł

           Ja już mam lat osiemnaście

           Dlaczego

           Nie przyniosłeś mi kwiatka

           Tylko dała mi je matka

           Chciałem  poczęstować cię kawą zbożową

           Mama

           Kupiła ją bez kolejki

           Widzisz nie zmieniła się

           A w ogóle

           o wszystko

           To wszystko takie same

           A, bym zapomniał

           Twoja pierzynka

           Polała się woskiem na Wszystkich Swiętych

           Ale za to

           Epitafium lśni jak księgozbiór

           Tylko spraw sobie czyste skarpetki

           Teraz modne są takie w krzyżyki

           I nie zapomnij

           Założyć krawata

           Chociaż Norwid krzyczy przeciw modzie

           - no to cześć, dawaj łapę

               

 

           A moja ręka dźwignęła chmurę i spadł majowy

           Jak sitko do makaronu

           Deszcz

 

                              Cześć

 

23. 03. 75


autor: Zbigniew Gawiński




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (2):


2. 2009-11-26

... a wiesz, że nazwałeś mnie czytelniku, jak nikt na świecie do tej pory  i najchętniej to nie ścisnął bym Cię z radodości lecz

wcisnął w siebie

uczę serce pisania 

słówka i literki terroryzuję do łamania się jak

chlebem 


Podpis: Zbigniew Gawiński



1. 2009-11-26

Byłeś Poeto taki młody,gdy pisałeś ten wiersz i wiesz?Już wtedy pisałeś pięknie-jak dzisiaj,jak dzisiaj... też...
Podpis: :)



komentarze  autor