Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

I po co to wszystko

Powolny upadek boli bardziej niż szybki zgon. Aby co chwilę odbijać się od dna, trzeba ćwiczyć się przez wiele lat. Wszyscy wiedzą, że nadzieja jest matką głupich, ale nasza matka ma w sobie ogromną siłę, która trzyma za gardło i nie puszcza do ostatniego tchnienia. Wyjechać stąd? Ta myśl prześladuje mnie każdego dnia. Wielu już naszym kwiatom wypowiedziało umowę. Ta ziemia ma jednak moc, która nie pozwala im spokojnie spać.
A ja każdego dnia wracam do swojej celi. Zaczyna się cowieczorny teatr lalek z przypiętymi na sztywno uśmiechami. Myśli tysiąca klątw, krzątanie się bez celu, wstyd. Jej cień znieruchomiały na północnej ścianie, mój na południowej w identycznej pozie.

 


autor: Marcin Dydyna
ostatnia modyfikacja: 2010-01-27




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (1):


1. 2015-07-21

Bardzo smutne ... szkoda, że bez wyraźnej puenty ... ale mimo wszystko uchwycone przemyślenia czy odczucia wielu ludzi co jest cieżko osiągnąć ... Brawo za realizm 


Podpis: J.



komentarze  autor