Złóż głowę swoją na mojej dłoni
Aksamitny dotyk mój jak poduszka z chmur
Ulotny tak dziś spokój zatrzymać próbuję
Fantazji puścić wodze by frunęła w górę
Absolutnie krystaliczne zamiary mam
Nie bój się słońca co we mnie tkwi gorące
Igraszki umysłu księżycową porą rodzą
Ekwilibrystyczną akrobację snu i słowa
autor: Karolina Kacaper
ostatnia modyfikacja: 2010-02-09
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):