Brokułowe pole ścieli się na stole.
Szparagi przez szparę w płocie zaglądają.
Tak wygląda świat z perspektywy kubka kawy.
Żwirowe powietrze sączy się przez dreny,
pod korę mózgową przez dzięcioła obtłuczoną.
Informacje pędzą autostradą nerwów.
Szklane oczy miejskich lamp łypią w oddali.
Błyszczą na tle szkarłatu wczesnoletniego.
Zapach mokrego asfaltu unosi się wszędzie.
Naozonowana wilgoć osiadła na włosach.
Mokre niebo o zmierzchu i poranku ziewa.
autor: Karolina Kacaper
ostatnia modyfikacja: 2010-06-12
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):