Publiczny ogród fantazji mojej płonie,
upadają w gruzy ostatnie bastiony mej wiary.
Tak i strateg na środku pola bitwy został rozstrzelany.
Źrenice szkłem powleczone, ślepe.
Myśli mam wymrożone, a uczucia wypalone czasem.
Kwiaty snów wyrwane, ślady bosych stóp
na trawie zadeptane zostały.
Droga ekspresowa pomiędzy becikiem a trumną gotowa.
W pożarze zmysłów spłonął szponiasty byt.
Przeklęta na wieki, samotności stygmantem
o ironio naznaczona.
Nie doczeka się końca udręki w swej nieśmiertelności.
Zaklęta jest szkarłatnym chrztem.
autor: Karolina Kacaper
ostatnia modyfikacja: 2010-09-03
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):