Umysł stępiały
Wewnętrzne drżenie
Palce dygocąc rozdrapują rany
Butelka pusta trąca mnie w stopę
Jak łatwo znów zapomnieć
Lecz ból wciąż wraca
Potęga jego jest nieskończona
Tłumiony zalewany
Plugawiony
Czeka by znów zaistnieć
W błędach już tylko
Zauważany
Świadomie ponawiam
Brodzę nadal
W ekskrementach społecznych
autor: Piotr Czerwonko
ostatnia modyfikacja: 2011-01-24
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (3):
A ja wciąż czekam na Twoje wiersze. Ten niezły. Inne tez.
próbuje zrozumieć ...
dlaczego ???
nie odpowiadaj, nie czekam na odpowiedź...
Piotrze, gdzie jesteś? Boję sie o Ciebie! Wiersz dobry, ale budzi lęk o Autora.