Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Kochanka Świętego

Upadły śnieg już swą bielą przykrył ziemię

nie ugina się już ona pod naszymi oddechami

gdy horyzont wirował nad nami gorejącą łuną

dach nieba tak blisko jakby gwiazdami chciał okryć nagość

a siły ziemi wytryskiwały z każdego źdźbła trawy

rozpuszczone na zielonym kobiercu włosy

myślałam że nie braknie nam świętości

 

dopóki nie odszedłeś...

rozwarte drzwi do wielkiej świątyni

w niej ty i twe modlitwy

co chciałem... co musiałem...

twa twarz wciąż odwrócona

ode mnie ku wiecznemu ogniu

zostawiłeś mi tylko obok siebie

miejsce na klęczki

czy wiesz jak wolno umiera się

w samotności

płomień co cię grzeje mnie

kiedyś spali

powinnam zachować wszelkie miary

nakaz by dawać bez granic

jest wstrzymany

bo żadna ofiara nie może przyćmić intencji

chcesz mego szczęścia

kto ci powiedział że zbawieni

możemy być tylko osobno

swój wybór miarą cierpienia obliczyłeś

ból był i moim udziałem

mnie o zdanie nie pytałeś

wolisz zimny dotyk kamienia

strzelistą wielkość powały

i wędrówkę z najwyższą nutą chóru

nieuchwytność tej przestrzeni

niż ciepłą miękkość mego ciała

jeśli prostota jest niewinnością

żyłam w uśpieniu do chwili

gdy twoje ramiona mnie ściągnęły

żądasz bym znów była tamtą

lecz mnie dotknęła ta odwieczna siła

co sprawia że nawet przedwieczne

świątynie ludzką ręką wzniesione

porosną w końcu uświęconymi miejscami przyrody

w co wierzyć ja nie wiem

historię swą spiszesz więc

dla ciebie odejdę na te pustkowia

gdzie śnieg padając

zatrze me ślady


autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2010-01-24




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to: 5
Ilość głosów: 1

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (1):


1. 2009-01-10

    Taaaak... Najgorzej zakochac sie w fanatyku religijnym, obojetnie tej czy innej religii, fanatyk to fanatyk i już. Tez mi sie zdarzyło ulokować uczucia w takim modlącym sie wciąz człowieku. Prowadzał do kościoła, uczyl modlitwy, pieśni, a potem "nauczał"  inne kobiety. Religijnośc nie przeszkadzała mu w alkoholizmie. Mawiał wtedy: Przeciez Jezus tez pił wino...


Podpis: przyjaciółka "świętego"



komentarze  autor